Jak poradzić sobie po rozstaniu - artykuł Marity Woźny

Jak poradzić sobie po rozstaniu?

Autor: Marita Woźny
Opublikowany:  7 lutego 2023
Data ostatniej aktualizacji:  15 października 2023

Związek to trudna rzecz. Wymaga wiele wysiłku. Czasami przynosi sporo rozczarowań, zwątpień, bólu, zranień, wściekłości, poświęceń, samotności, zdrady, rozpaczy, nudy czy urazów więzi.

Bywa, że przychodzi taki czas, że zastanawiamy się, „jak mogłam/em być z kimś takim”, „dlaczego tego wcześniej nie widziałam/em”.

Jeśli jesteście w takim momencie, postaram się w tym artykule pokazać Wam, co można robić, aby wyjść z tego bólu. Zobrazuję też, dlaczego porady, które są dostępne w internecie, niekoniecznie będą działały.

Jeśli wolisz słuchać niż czytać, możesz odsłuchać ten artykuł w formie podcastu, klikając poniżej.

Rozstanie często uderza z zaskoczenia

Pewnego dnia Daniel wrócił z pracy. Odkładając torbę w przedpokoju, zobaczył, że jego żona siedzi przy kuchennym stole. Nerwowo macha nogą podpierając się ręką o stół. Podszedł zaniepokojony i zapytał:

  • Co się stało Kochanie? – wypowiedział z pełnym zatroskaniem w głosie. Chciał ją nawet objąć, ale odsunęła jego rękę.
  • Co się dzieje? – zapytał jeszcze raz.
  • Usiądź… – odpowiedziała.
  • Długo się nie zastanawiając, wypowiedziała słowa, do których nie miała zamiaru go jakoś specjalnie przygotowywać – To koniec. Dłużej już tego nie wytrzymam.
  • Jaki koniec, o czym Ty mówisz? – Daniel nie mógł uwierzyć w to, co słyszy, więc próbował z nadzieją z naleźć inne wytłumaczenie.
  • Odchodzę, nie mogę tak dłużej. – dodała szybko

Daniel żył razem z żoną już 20 lat. Właśnie zbliżała się kolejna rocznica ich ślubu. Od dawna planował uroczystą kolację i chciał zabrać żonę na rocznicowy wyjazd. Zarezerwował stolik w najlepszej restauracji w mieście. W końcu to okrągła rocznica, nie byle jaka!

To miało wydarzyć się za tydzień.

Może da się to jeszcze uratować?

Nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Zaczął ją przekonywać, tłumaczyć, proponować terapię, chciał to jeszcze ratować. Jednak ona przerwała mu ten słowotok, mówiąc:

Mam kogoś. Kocham go. Odchodzę.

Daniel poczuł, jak robi mu się gorąco. Milion myśli przebiegało mu przez głowę. Ich wielu znajomych rozchodziło się ze sobą, były w ich związkach zdrady, a on czuł, że ich związek jest inny. Daniel zawsze uważał, że mimo burz są w tym razem i próbują dryfować na tym nie zawsze spokojnym morzu. Czy to było tylko jego zdanie? Jak długo go okłamywała? Jak do tego doszło, że nie zauważył nic wcześniej? A może nie chciał widzieć?

Nie mógł uwierzyć w to, co się dzieje. Nagle cały świat zatrzymał się w miejscu i runął. Jego małżeństwo się skończyło. To dla niego potworne przeżycie. On tego nie chce. Jak on ma poradzić sobie po rozstaniu?

Kiedy emocje trochę opadają i pierwszy szok mija, Daniel nie może zrozumieć, jak to się dzieje, że on czuje się bardziej załamany niż ona. Nagle, jak z armaty, wylatywały kolejne zdania, pytania:

  • Czy jej nigdy nie zależało
  • Czy gdybym był bardziej obecny, ona nie zaangażowałaby się w inną relację?
  • Pewnie nie dawałem jej tego, czego ona potrzebuje.

W końcu przychodzi kryzys

Zaczyna obwiniać siebie. Nie chce o tym z nikim rozmawiać, bo przecież to wstyd. Czuje się niemęski, niepełnowartościowy, wybrakowany. Zaczyna izolować się od innych, przestaje z ludźmi rozmawiać i udaje, że nic się nie wydarzyło. Boi się pytań i roztrząsania sprawy, więc wycofuje się z kontaktów z ludźmi. Czuje się przygnębiony, ma poczucie, że nie ma z kim pogadać. Zaczyna więcej czasu poświęcać pracy, widzi nawet, że to działa, bo wtedy czuje mniej i jest mu łatwiej. Wieczorem częściej sięga po szklaneczkę whisky – jedna przecież nikomu nie zaszkodzi.

Po kilku miesiącach Daniel wciąż czuje się w kryzysie, nie dotyka żalu, bo nie chce go przeżywać, tkwi w zaprzeczeniu, złości.

Wszystkie trudne uczucia obraca przeciwko sobie. Zadręcza się nimi. Im bardziej się izoluje, tym gorzej się czuje. Im bardziej unika ludzi, tym jego stan psychiczny się pogarsza.

Wszystko to powoduje, że wzmacniają się jego pułapki myślowe, z których coraz trudniej mu wyjść.

Czy każde rozstanie musi wiązać się z takimi emocjami?

Co dzieje się z nami po rozstaniu?

Łatwo przychodzi nam zamartwianie się o różne rzeczy i sfery życia. Martwimy się, co przyniesie przyszłość, jak ona wpłynie na nas, na naszych bliskich. Zastanawiamy się, jak to będzie potem.

Rozpamiętujemy przeszłość, przeżywamy ją nieustannie i zastanawiamy się, co trzeba było wcześniej zrobić inaczej. Szukamy winnych.

Im bardziej skupiamy się na rzeczach, na które nie mamy wpływu, tym bardziej możemy odczuwać bezradność, lęk i niepewność.

To naturalne, że czujemy się w ten sposób. Wstyd, osamotnienie, złość, poczucie winy – to emocje, które nam nieustannie towarzyszą. Kto lubi czuć się w ten sposób? To nigdy nie jest przyjemne. Zwykle chcemy się tego pozbyć jak najszybciej.

Żałoba po rozstaniu różni się od żałoby spowodowanej śmiercią. Osoba, która odeszła z Twojego życia jest wspomnieniem, ale wspomnieniem żywym.

Jednak procesy, które zachodzą w psychice, w obu przypadkach są podobne.

Jak poradzić sobie po rozstaniu - załamany mężczyzna siedzi na łóżku - artykuł Marity Woźny

Jak próbujemy poradzić sobie po rozstaniu?

Pamiętasz, jak to było w szkole? Kiedy nauczyciel jest w klasie, wszyscy starają się, siedzą w ławce, a gdy nauczyciel nagle wychodzi i zostawia za drzwiami całą klasę samą… co zaczyna się dziać? Dzieci zaczynają szaleć.

To właśnie dzieje się z naszymi emocjami. Kiedy nie mamy świadomości tego, co dzieje się w nas, są one jak te dzieci po wyjściu nauczyciela z klasy.

W toku naszego życia uczymy się odwracania uwagi od tych uczuć i kontrolowania ich w sposób, który nie do końca nam służy. Używamy różnych strategii myślowych, uciekamy przed nieprzyjemnymi uczuciami. To ma nam przynieść ulgę w bólu.

Co nam zalecają, a niekoniecznie działa?

Jak już wcześniej wspomniałam, dostajemy często porady, aby czymś się zająć, przekierować myśli.

  • Robimy listy zadań.
  • Objadamy się czekoladą, lodami, pizzą.
  • Zajeżdżamy się na siłowni.
  • Kwestionujemy swoje negatywne myśli.
  • Obwiniamy, krytykujemy.
  • Próbujemy myśleć pozytywnie.
  • Afirmujemy.
  • Lekceważymy problem.
  • Udajemy, że on nie jest ważny.
  • Porównujemy się do ludzi.

Wszystkie te działania mogą być pomocne, ale jako wspierające realne i autentyczne zajmowanie się sobą, swoimi emocjami, swoim wnętrzem. O czym opowiadam i daję konkretne narzędzia, jak to zrobić w bezpłatnym mailingu „Jak zacząć składać się po rozstaniu?”.

Mailing Rozstanie

Wyżej wymienione techniki mogą być skuteczne tylko w określonych sytuacjach, mogą być dodatkowym wsparciem, ale nie mogę służyć temu, aby zagłuszyć ból.

One mogą nam pomóc, jeśli równocześnie potrafimy zaopiekować się swoim bólem i zranieniem. W przeciwnym wypadku mogą wręcz blokować nasze uczucia, a w efekcie możemy czuć się jeszcze gorzej.

Oczywiście początkowy efekt jest taki, że czujesz ulgę. Jednak z czasem, w różnych sytuacjach, jakoś odczuwasz dyskomfort, może nawet już zapominasz, że ma to związek z rozstaniem.

Co sami sobie robimy i jak inaczej można o tym myśleć?

Robimy bardzo wiele rzeczy, aby poradzić sobie po rozstaniu. Podstawowe błędy, których powinniśmy unikać, opisałam w artykule „Czego nie robić po rozstaniu? – 4 bolesne błędy”. Opisywałam tam konkretne zachowania, których nie warto podejmować. Odnosiłam się do zachowań i świata zewnętrznego.

Tutaj chciałabym przyjrzeć się temu, co dzieje się wewnątrz nas i jaką to pełni funkcję dla nas. Co możemy z tego wyciągnąć, jak poradzić sobie po rozstaniu?

Tak więc nawet jeśli już wiesz, że pewne zachowania są błędne i lepiej ich unikać, to jednak w umyśle nie ma przycisku delete i nie można usunąć bolesnych wspomnień. Nie da się zrobić tego na zawołanie.

Jednak istnieją techniki, które mogą pomóc Ci radzić sobie z nawracającymi myślami i tęsknotą za ex. Mogą one także pomóc, gdy trudno jest się powstrzymać od „zakazanych działań”, które nam szkodzą i zdarza się, że zbłądzimy.

To naturalne, bo szaleje w nas bardzo dużo emocji.

Kiedy nasze emocje są bardzo silne, nasze ciało, układ nerwowy, próbuje sobie jakoś z tym poradzić i często sięga po strategie, które niekoniecznie nam pomagają. O wielu z nich pisał Russ Harris w książce „Zderzenie z rzeczywistością”, którą przy okazji polecam. Inspirując się jego koncepcją podam wam przykłady różnych takich strategii, a także funkcję, jaką one mogą pełnić. Mam nadzieję, że pomoże to Wam spojrzeć na sytuację z innej strony.

Zamartwianie się i katastrofizacja przyszłości

Daniel zamartwiał się o dalsze życie po rozstaniu, czy poradzi sobie samodzielnie, czy będzie w stanie znaleźć inną partnerkę, czy ktoś go pokocha. Przecież jego żona była jego partnerką od tylu lat, była pierwsza.

Wskazówka: Jak Daniel może inaczej spojrzeć na ten objaw?

Jego umysł daje mu w ten sposób możliwość przygotowania się do działania. Informuje i ostrzega o ewentualnym niebezpieczeństwie. Mówi na przykład „Uważaj”, „Chroń siebie”.

Czy zawsze podpowiada nam słusznie? Nie.

Zamiast jednak obwiniać siebie i dokładać sobie kolejnych zmartwień, warto potraktować zmartwienia jako sygnał ostrzegawczy i szukać emocji, które są z tym związane, np. lęk.

Jednak nie zawsze musimy za tym lękiem pójść. Kiedy jest w nas dużo lęku, możemy ćwiczyć technikę STOP. Urealniać, że to są nasze zmartwienia i zajmiemy się nimi dopiero, jeśli któreś z nich zacznie się urzeczywistniać.

Innym razem, kiedy pod zmartwieniami znajduje się lęk, warto się nim zająć i zrozumieć, skąd pochodzi, czego dotyczy i o czym ważnym informuje. Kiedy dotyczy on lęku przed samotnością, może być bardzo cenną informacją o tym, że są inne aspekty, którymi warto się zająć. A przede wszystkim – znaleźć źródło tego lęku.

Chęć zemsty

Sara, przeglądając social media, zobaczyła wspólne zdjęcie swojego ex z inną kobietą. Wykrzyknęła: „Co za dureń! Co on sobie wyobraża!? Myśli, że jak wrzuci teraz zdjęcie na fejsa z „nową koleżaneczką”, to mnie to ruszy?! Pfff! Teraz to ja mu pokażę! Co prawda Janek nigdy mi się nie podobał, ale jednak to jeden z jego lepszych kumpli, a kiedyś do mnie podrywał, czas to wykorzystać. Ciekawe, co sobie pomyśli, jak zobaczy mnie teraz z „jego Jankiem”. Niech go boli. Tylko na to zasługuje!

Wskazówka: Jak Sara może inaczej spojrzeć na ten objaw?

Zachowanie Sary najczęściej zostanie ocenione. Choć najpewniej częściej oceni się Sarę niż to, że jej zachowanie jest nieodpowiednie. Sara być może sama uruchomi w kolejnym kroku samokrytycyzm albo obwinianie innych. Jednak jej umysł próbuje ją ochronić przed czymś, co ona postrzega jako niesprawiedliwe. Choć ona sama może nie zdawać sobie z tego sprawy, czuje się skrzywdzona i zła. Odcina się jednak od emocji.

Umysł wywołuje wspomnienia o tym, co inni zrobili krzywdzącego, jak i kiedy, podpowiada, jak ich ukarać. Jednak można też tę informację potraktować jako naukę z poprzednich doświadczeń. Być może chce nas przygotować na podobne sytuacje, by kolejnym razem lepiej się chronić.

Dodatkowo może też wysyłać w ten sposób sygnał alarmowy, że jest w nas wiele różnych emocji, które dopominają się, aby się nimi zaopiekować. Co dzieje się pod poczuciem skrzywdzenia? Ból, poczucie odrzucenia? Złość? Żal? A może rozpacz?

W „złości” mamy więcej energii, ona nam jej dodaje i stwarza w takich sytuacjach poczucie, że „jakoś sobie radzimy”, nie zapadamy się. Dla niektórych dotknięcie i przeżywanie smutku, to jak zapadanie się w rozpaczy, z której nie ma wyjścia. Bojąc się tego uczucia, możemy odcinać się od nich.

Obwinianie siebie i samokrytyka

Robert mówi do siebie w ten sposób: „Wszystko zepsułem, może gdybym był bardziej uważny na jej potrzeby? Ale przecież się starałem. Widocznie to było za mało. Wiem, że czasem wybucham, może to przez to odeszła? Pracuję przecież nad tym, ale widocznie za dużo poświęciłem się pracy. Nie wiem już, co o tym myśleć. To moja wina.”.

Wskazówka: Jak Robert może inaczej spojrzeć na ten objaw?

Jego umysł słyszał tego typu stwierdzenia i reaguje jak automat. Podobnie jak w innych sytuacjach, chce go ochronić przed rozczarowaniem, odrzuceniem, porażką, zawodem, zranieniem i milionem innych rzeczy. Może też chcieć zachęcić do spojrzenia na sytuację realnie, by oddzielić to, co jest jego odpowiedzialnością, a co odpowiedzialnością drugiej osoby.

Co jeszcze może chcieć nam przekazać nasz umysł? Może też być informacją o tym, że w wielu sytuacjach bierzemy winę na siebie i zapraszać nas w ten sposób do szukania przyczyny, jak do tego doszło, że całego zła upatruję w sobie.

Może w Twoim życiu było podobnie? Twój umysł słyszał więcej głosów krytycznych i obwiniających i one z automatu się uruchamiają? Masz wpływ na to, w jaki sposób do siebie mówisz. Możesz potraktować te zdania jako informację o ochronie i podziękować za tę strategię, która jest przypominajką, jednocześnie nie chcąc z tego korzystać, bo jest dla Ciebie niekorzystna. Możesz szukać bardziej życzliwych i opiekuńczych słów w stosunku do siebie.

Wkrótce na blogu więcej na ten temat.

Poddawanie w wątpliwość swojej wartości

Wyobraź sobie inne podejście. Martyna po rozstaniu ma takie przemyślenia: „Dlaczego tak się zawsze dzieje, że związki mi się nie udają, nie nadaję się do związków… Chyba lepiej, abym niczego nie zaczynała, bo i tak wszystko się psuje, nie wiem, czy można mnie w ogóle pokochać, skoro wszyscy odchodzą.”

Wskazówka: Jak Martyna może inaczej spojrzeć na ten objaw?

Kiedy dzieje się coś trudnego, zaczynamy wątpić sami w siebie, czujemy niepewność, przez co trudno nam też podjąć jakieś działania czy decyzję.
Zaczynamy mieć różne wątpliwości:

  • czy można mnie kochać;
  • czy ktoś zechce ze mną być;
  • chyba lepiej, abym niczego nie zaczynał/a, bo wszystko psuję;
  • związki nie udają mi się, czy ja się do nich nadaję?

Wszystkie te wątpliwości są podsyłane przez Twój umysł ponownie, by Cię ochronić, by dać Ci sygnał, aby się zatrzymać i rozważyć różne opcje. Jednocześnie by spróbować odczuć, która dla Ciebie jest najlepsza. Czy wybór, który podejmiesz, Ci posłuży, czy Ci pomoże? Jest informacją o tym, że dzieje się coś ważnego, że jest wiele emocji.

Zamiast przytłaczać się wątpliwościami, zatrzymaj się i zastanów, jaką osobą chcesz być, jakimi wartościami się kierujesz, czy gdzieś po drodze te wartości się nie zagubiły, co wymaga odnalezienia. Możesz też poszukać źródła takiego schematu myślowego, sprawdzić, czy obecna sytuacja nie jest triggerem, który uruchamia zranienia z przeszłości.

Powroty do przeszłości

Marcin został zdradzony przez swoją partnerkę. Nie ma dnia, aby nie myślał o tym, jak do tego doszło, jak to się odbyło, gdzie się spotykali. Myśli też o ich życiu seksualnym, czy był dobrym partnerem, wystarczającym, czego ona mu nie mówiła, z czego nie była zadowolona, że musiała szukać zastępstwa.

Wskazówka: Jak Marcin może inaczej spojrzeć na ten objaw?

Twój umysł chce Cię poinformować o tym, że w przeszłości stało się coś ważnego i znaczącego, co ma na Ciebie wpływ. Jednocześnie zaprasza Cię do wyciągnięcia wniosków z tego wydarzenia, aby w przyszłości móc się w podobnych sytuacjach ochronić.

Kluczem jest Twoje nastawienie

Po trudnych, emocjonalnych wydarzeniach, nasz umysł próbuje jakoś „przerobić” te sytuacje. To, co się w nas pojawia, jest normalne. Istotne jest jednak to, jakie znaczenie nadamy temu, co się wydarzyło.

Czy uwierzymy w to, co podpowiada nam nasz umysł? Czy podążymy za schematami, które są utarte i w podobny sposób uruchamiają się w innych sytuacjach? Skorzystamy tym razem z tego w inny sposób… bardziej życzliwy dla siebie?

Przygotowałam antidotum na powracające myśli, obwinianie siebie, tęsknotę i trudność z powstrzymaniem się przed działaniami, które nam szkodzą, np. zemsta, ciągłe zajmowanie się ex itd.

Znajduje się tam również specjalny materiał o planie bezpieczeństwa oraz o operacji „kontakt przymusowy” – czyli co zrobić, gdy jesteś na detoxie, ale MUSISZ być w kontakcie z ex. Omówiłam też sytuacje, kiedy rzeczywiście MUSISZ, a kiedy to argument Twojego umysłu, by odzyskać równowagę i zażyć tego kontaktu, jak narkotyku, który ma na chwilę przynieść ulgę.

Wszystko to znajdziesz w mailingu „Jak zacząć składać się po rozstaniu?”.

Mailing Rozstanie

Jak przetrwać pierwsze dni po bolesnym rozstaniu?

Zacznijmy od tego, że każdy z nas przeżywa rozstanie po swojemu i na swój sposób. Nie ma idealnego przejścia przez ten okres, a wiele faz i zachowań, które się po rozstaniu pojawiają, jest zbieżnych z tym, co dzieje się zgodnie z fazami żałoby.

Aby przetrwać ten trudny czas:

  1. Pozwól sobie na przeżycie trudnych emocji, nie blokuj ich.
  2. Traktuj siebie z czułością i życzliwością.
  3. Obserwuj, jakie strategie podejmujesz i czy one Ci służą.
  4. Szukaj innych strategii, by lepiej radzić sobie ze zranieniem.
  5. Wyłapuj krytyczne myśli i pracuj nad nimi.
  6. Wyłapuj schematy, które uruchamiają się w Tobie i bądź na nie uważna/y. Sprawdź, czy rozstanie nie uaktywniło jakiegoś innego rozstania, rozłąki, utraty z przeszłości, dlatego siła tych uczuć jest tak ogromna.
  7. Twórz listę rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność i korzystaj z nich. Regularnie pozwoli Ci to zadbać o regulację emocji, których w tym okresie będzie w Tobie bardzo dużo.
  8. Dbaj o siebie.
  9. Sięgaj po wsparcie, aby mieć bezpieczne miejsce, w którym będzie możliwość zajmowania się tym, co trudne dla Ciebie.

Jak zacząć radzić sobie po rozstaniu?

Nie ważne, jak wielkie jest Twoje zranienie. Nie ma też znaczenia, jak dużo czasu minęło od rozstania. Jeśli tu jesteś i porusza Cię to, co piszę… może to moment, aby opatrzyć starą ranę. Bez względu na to, czy jest świeża, czy już od lat zmieniasz na automacie bandaże, udając, że jej nie ma.

Jeśli chcesz znaleźć antidotum na swoje zranienie, ból, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Zebrałam wszystkie najważniejsze narzędzia, które mogą Cię wesprzeć w tym procesie. Opowiadam o nich podczas webinaru „Jak poskładać się po rozstaniu?”.

Czego konkretnie się dowiesz?

  • Od czego zacząć. Jeśli nie masz wiele czasu i siły, mam dla Ciebie przygotowane DWA najważniejsze narzędzia, którymi możesz się na początek wspierać.
  • Znajdziesz też techniki do radzenia sobie z nawracającymi myślami.
  • Omawiam zachowania zakazane po rozstaniu i jak przetrwać, gdy czujemy pokusę, aby złamać zakaz. 😉
  • Znajdziesz też antidotum na to, gdy zbłądzisz i zaczniesz ponownie zadręczać się oceniającymi myślami.
  • Przygotowałam też antidotum na tęsknotę i na iluzje, które są zdradliwe. Podpowiadają nam fantastyczne rzeczy, by tylko znaleźć argument do powrotu, kontaktu z ex, przez co narażają nas na zranienia.
  • Znajdziesz tam też materiał o planie bezpieczeństwa oraz o operacji „kontakt przymusowy” – czyli co zrobić, gdy jesteś na detoxie, ale MUSISZ być w kontakcie z ex.
  • Omawiam też sytuacje, kiedy rzeczywiście MUSISZ, a kiedy to argument Twojego umysłu, by odzyskać równowagę i zażyć tego kontaktu. Jak narkotyku, który ma na chwilę przynieść ulgę.
  • I dużo więcej…

Mailing Rozstanie

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, podziel się nim z innymi. Dziękuję 🙂
Marita Wozny - Blog Miedzy Parami
Nazywam się Marita Woźny. Jestem psychologiem i psychoterapeutą. 
Od kilkunastu lat prowadzę psychoterapię i pomagam parom w moim gabinecie we Wrocławiu. Wiedza, którą dzielę się w moich artykułach na blogu, jest oparta na skutecznej praktyce, która realnie pomogła setkom moim pacjentów. 
Jestem również autorką już ponad 40 kursów, ebooków i webinarów, które w ciągu ostatnich czterech lat pomogły skutecznie tysiącom moich Klientów, mającym problemy w związkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Visit our FacebookVisit our InstagramVisit our YouTube channel
Copyright © 2016-2024 Między Parami sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone!
envelope linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram