Często słyszę od pacjentów w moim gabinecie, że najbliższe im osoby ranią najbardziej… Pojawia się takie zdanie: „Dlaczego tak jest, że on/ona tak bardzo mnie rani? Przecież mnie zna, wie, co mnie boli…” A potem często pojawia się smutny ciąg dalszy „Wykorzystuje mnie, jest manipulatorem i egoistą…” itd. Niestety czasem to jest jednak prawda, że najbliższa naszemu sercu osoba może zranić nas najbardziej. Dlaczego?
W tym artykule dowiesz się o zjawisku zatracania siebie w relacji. To znany problem, który sprowadza sprowadza obecnie do mojego gabinetu coraz więcej osób!
Kiedy ucieczka staje się milczeniem, narażamy nasz związek na bardzo ciężką próbę. W dłuższej perspektywie taka postawa zabija każdą relację. Milczenie jest ostatecznym środkiem obrony. Osoba, która ucieka, staje się wycofana, unika rozmowy, jej twarz niewiele pokazuje, jest jakby skamieniała. Wyobraź sobie, że zaglądasz do serca takiej osoby. Co widzisz? Nic. Czy można z tym jakoś walczyć?
Ta strona korzysta z rozmaitych cookie, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Brak zgody oznacza użycie tylko cookie wewnętrznych, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony i zostały opisane w Polityce Prywatności.ZgodaNie wyrażam zgodyPolityka prywatności
Możesz zmienić swoją decyzję w dowolnym momencie klikają przycisk Zmiana decyzjiZmiana ustawień COOKIE