Kiedy Zlosc Bierze Gore Blog

Kiedy złość bierze górę – poznaj lepsze sposoby wyrażania trudnych emocji

Autor: Marita Woźny
Opublikowany:  6 lipca 2023
Data ostatniej aktualizacji:  26 września 2023

Ostatnio jedna z osób opowiedziała mi historię o tym, jak szybko wybucha emocjami na pewne zachowania partnera. Skarżyła się na to, że nie może opanować tej eksplozji, choć wewnętrznie chciałaby reagować inaczej, że nie wie, co zrobić, kiedy złość bierze górę.

Jak wyglądała ta sytuacja?

Jeśli wolisz słuchać niż czytać, możesz odsłuchać ten artykuł w formie podcastu, klikając poniżej.

Historia Agnieszki i Rafała

Agnieszka i Rafał wybrali się z córką na zakupy. Agnieszka poszła z Zosią do sklepu z ubrankami, a Rafał w tym czasie wpadł do księgarni. Umówili się, że za 45 minut spotkają się przy aucie, a potem pójdą na wspólny obiad i do kina.

Agnieszka, wybierając buty z Zosią kilka razy dostała białej gorączki, ale zrobiła wszystko, aby się nie spóźnić. Jakież było jej zdziwienie, kiedy przyszła na czas, a Rafała jeszcze nie było.

– Gdzie on do cholery jest? Rezerwacje mamy za 30 minut — powiedziała głośno — Twój ojciec zawsze wszystko potrafi zepsuć — rzuciła do córki

Po 5 minutach zobaczyła Rafała, idącego szybkim krokiem w ich kierunku. Na twarzy miał wymalowany uśmiech, a pod pachą trzymał 3 książki ulubionego autora.

Agnieszka rzuciła z sarkazmem:

 Nie no nic się nie stało. Świetnie, że my tutaj sobie czekamy, a Ty się spóźniasz. Nic nie szkodzi. Dzięki temu mogłyśmy sobie pogawędzić, jaki jesteś beznadziejny i nie szanujesz naszego rodzinnego czasu. Zawsze popsujesz to, co zaplanujemy!

Jej słowa to było coś więcej niż skarga. To był atak nie tylko na to, co zrobił, ale przede wszystkim na to, jaki jest. Dodatkowo był to atak na relację ojciec — córka. Zwracając się w ten sposób do dziecka, Agnieszka wciągnęła ją w sojusz i pokazała negatywny obraz taty.

I nie chodzi o to, że nie mogła przy dziecku wyrazić złości, pokazać swojego zniecierpliwienia. Bo jak najbardziej mogła.

Problem jest jednak taki, że ona go zaatakowała, a nie powiedziała o tym, co czuje.

O czym mówi nasza złość?

Choć tego typu sytuacje mogą być idealnym momentem do uczenia dzieci wyrażania swojej złości i rozwiązywania problemów, często modelujemy im zupełnie co innego, niż byśmy chcieli.
W tej sytuacji Zosia przyswoiła „cenną lekcję” na przyszłość – będąc wściekłym, można powiedzieć drugiej osobie wszystko, co ślina na język przyniesie.

Rafał przeprosił za spóźnienie, kiedy już mógł dojść do głosu.
Mimo to ona i tak nazwała go egoistą.

Mamy prawo czuć żal.
Tak jak i każde inne uczucie.

Ale nie mamy prawa demonstrować tego poprzez destrukcyjną krytykę, czy atak w jakiejkolwiek formie.

Jednak takie sytuacje zdarzają się w dużej części relacji, nie tylko romantycznych.
Jeśli ulegniemy racjonalizacji, że „przecież tak bywa, wszyscy tak robią”, to zniszczymy każdą relację.

Złośliwe docinki (rzeczywiste lub wyimaginowane) na wady charakteru partnera/ki mają dużo potężniejszy i bardziej szkodliwy wpływ emocjonalny niż rozsądne uwagi krytyczne.

A to tych drugich obawiamy się bardziej.

Może dlatego, że zamiast groźnej i pewnej siebie osoby trzeba pokazać swoją wrażliwość i ujawnić, co nas boli.

Kiedy dochodzi do takich sytuacji?

Kiedy czujemy, że to, co mówimy, jest ignorowane, puszczane mimo uszu.
I tak spirala się nakręca.

Jak można to rozwiązać?

Przede wszystkim trzeba rozróżnić krytykę od informacji zwrotnej.
Możemy krytykować zachowanie, mówiąc, jaki to ma wpływ na nas, możemy nazywać swoje uczucia wynikające z tego, czy też potrzeby.

Jak brzmiałoby to w tej sytuacji?

„Kiedy się spóźniłeś, to poczułam się tak, jakby nie liczyło się dla Ciebie to, że jesteśmy umówieni na obiad i się spóźnimy. Poczułam się, jakbym nie była dla Ciebie ważna.”

Gdyby było więcej zasobów, mogłaby zapytać:

„Spóźniłeś się, co Cię zatrzymało?”

A gdy emocji byłoby więcej, mogłaby powiedzieć:

„Spóźniłeś się, jestem zła.”

Żal, który czujemy, staje się punktem wyjścia do ataku. Ten rodzaj komunikacji sprawia, że druga osoba czuje się upokorzona, niepełnowartościowa, nieważna, odrzucona.

To skłoni ją do obrony, albo do ataku.
Z pewnością nie do słuchania i przyjęcia Twojego żalu.

Bo chyba nie wyobrażasz sobie, że Rafał przyjmie to ze spokojem, podejdzie do Agnieszki i powie:

– Kochanie mocno Cię przepraszam, widzę, jaka jesteś na mnie zła. Przykro mi, że musiałaś czekać. Następnym razem spróbuję zadbać bardziej o punktualność.

Mimo iż tak brzmiałby idealny komunikat.

Kiedy złość bierze górę…

Jednak nie oczekujmy cudów. W momencie intensywnej złości nie mamy dostępu do racjonalnego myślenia.
Kiedyś w życiu może sami doświadczaliśmy agresywnych reakcji ze strony bliskich.
Nie nauczono nas, jak wyrażać złość i żal, gdy inni zawodzą.

By jednocześnie nie stać się karabinem maszynowym, który wypuszcza kolejny pocisk o nazwie „krytyka”, „pogarda”, „ocena”.

Przyglądając się temu na sesjach, ludzie się dziwią, jak wiele takich pocisków sami przyjęli, będąc dzieckiem. Jak wiele przyjmują nadal…

A kiedy już to widzą…

Otwiera się to, co najdłużej skrywane

Wrażliwość na siebie.

Ale to nie wszystko.

Najlepsze jest, to, że wrażliwość na swoje błędy, niedoskonałości, porażki, upadki otwiera w nas wrażliwość na błędy, niedoskonałości, porażki i upadki drugiego człowieka.

Ile więcej jest tam empatii i umiejętności widzenia drugiej osoby.

Widzenia tej osoby nie przez pryzmat:

„Jaka ma być ta osoba zgodnie z moimi wyobrażeniami i oczekiwaniami?”,

ale po prostu:

„Widzę Cię prawdziwego, takiego, jakim jesteś”

A to zmienia naszą relację.
Na zawsze.

Chcesz wiedzieć, jak to się robi?

Zacznij od monitorowania punktów zapalnych w swoim związku. Skorzystaj z e-booka „Punkty Zapalne W Związku” i otrzymaj wskazówki, jak znaleźć lepsze sposoby wyrażania swoich emocji i rozmawiania, kiedy złość bierze górę. Jak reagować na komunikaty, które zwykle stają się początkiem kłótni.

Zajrzyj na stronę i sprawdź, jak można je wygaszać.

 

Punkty Zapalne w Zwiazku Baner

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, podziel się nim z innymi. Dziękuję 🙂
Marita Wozny - Blog Miedzy Parami
Nazywam się Marita Woźny. Jestem psychologiem i psychoterapeutą. 
Od kilkunastu lat prowadzę psychoterapię i pomagam parom w moim gabinecie we Wrocławiu. Wiedza, którą dzielę się w moich artykułach na blogu, jest oparta na skutecznej praktyce, która realnie pomogła setkom moim pacjentów. 
Jestem również autorką już ponad 40 kursów, ebooków i webinarów, które w ciągu ostatnich czterech lat pomogły skutecznie tysiącom moich Klientów, mającym problemy w związkach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Visit our FacebookVisit our InstagramVisit our YouTube channel
Copyright © 2016-2024 Między Parami sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone!
envelope linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram