Jak wrócić do normalności po kłótni, kiedy się blokuję i czuję zranienie
W życiu każdej pary zdarzają się konflikty i kłótnie. To naturalna część związku. Ale co robić, gdy po takim sporze czujemy się zranieni i zablokowani? Dzisiaj opowiemy o tym, jak wrócić do normalności po kłótni, gdy emocje nadal szaleją.
Dlaczego to jest ważne? Bo nierozwiązane konflikty i blokady mogą prowadzić do pogorszenia jakości związku i oddalania od siebie partnerów. Jeśli nie nauczysz się, jak radzić sobie z takimi sytuacjami, to mogą one zaszkodzić twojemu związkowi.
Co się stało z parami, które tego nie stosowały? Historia Ani i Marka pokazuje, że praca nad sobą i relacją po kłótni jest kluczem do sukcesu w związku. Jeśli nie będziesz działać, relacja może cierpieć.
W ostatnim artykule “On/ona unika odpowiedzi i mnie ignoruje - co robić” obiecałam Ci kontynuację historii Ani i Marka i pokazanie pierwszych kroków na drodze do pogodzenia się.
Podam Ci kilka najprostszych metod „wychodzenia na prostą” i unikania pułapek.
Zapowiedziałam dwie metody, ale jak zaczęłam przygotowywać treść, to domyślasz się, że było ich dużo więcej, dlatego przygotowałam kilka maili, które będą omawiać różne scenariusze konfliktów. Mam nadzieję, że ta pula narzędzi będzie dla Ciebie przydatna. Dziś przyjrzymy się bardziej perspektywie Ani, która jest w związku z Markiem.
Jak to było z Anią i Markiem...
Ania i Marek wielokrotnie błądzili i często nie wychodziły im rozmowy i próby zrozumienia. Jednak, co było kluczowe, dbali o to, aby się jak najszybciej pogodzić, aby konflikt nie eskalował.
I powoli, krok za krokiem, udało im się wyjść z tej morderczej dla wielu związków pułapki.
Któregoś razu po kolejnej kłótni, Ania siedziała sama w pokoju. Wściekła zastanawiała się, czy między nimi może jeszcze być kiedyś normalnie. Po raz kolejny usłyszała od niego:
- znowu zaczynasz
- znowu masz jakiś problem
- nie wiem, co mam Ci powiedzieć
Była wściekła, bo kolejny raz spotkało ją to samo. Ile można?
Jednocześnie w środku miała już wszystkiego dosyć. Traciła już siły.
Nagle uchyliły się drzwi do pokoju:
- Jesteś tu? - zapytał Marcin
- A gdzie miałabym być - odburknęła urażona Ania
Wewnątrz cieszyła się, że Marcin przyszedł do niej i odezwał się.
Jednak w głowie miała nieco mniej miłe myśli:
- nie odpuszczę mu tak łatwo,
- nie pokażę mu, że tak szybko może być normalnie,
- jak teraz się odezwę, to już nigdy nie będzie mnie traktował poważnie,
- teraz się pogodzimy, a za chwilę będzie to samo.
Ania była urażona, zlękniona, że będzie jak dawniej, ale też czuła ulgę, że on chce przerwać tę kłótnię i mu zależy. Zaskakująca mieszanka pozornie wykluczających się uczuć.
Brak reakcji jest najlepszą reakcją?
Mimo takiej świadomości i wglądu często trudno było jej powstrzymać się przed standardowymi reakcjami i zwykle w takiej sytuacji mówiła np.:
- czego znowu chcesz, zostaw mnie
- znowu zaczynasz
- daj mi spokój
- mam dość, skończyłam już rozmowę.
Kiedy czujesz, że Twoje emocje są bardzo silne i nie jesteś w stanie zareagować w żaden konstruktywny sposób, to powstrzymywanie się od reakcji w tej sytuacji jest najlepszą reakcją. To jest krok pierwszy. Bardzo ważne jest, aby powstrzymywać się od destrukcyjnych reakcji. Zadbaj, aby opór nie niszczył i/lub nie przerodził się w agresję, której efektem mogą być wymienione wyżej zdania.
Może zdziwisz się i zapytasz, jak to ma coś zmienić? Spokojnie. Najpierw warto nauczyć się wygaszać jedne reakcje, a dopiero potem wprowadzać nowe.
Standardowy sposób reagowania Ani jest bardzo typową reakcją większości ludzkiej populacji. A jak Ty reagujesz w takich momentach, kiedy ego walczy z Twoimi pragnieniami, a złość jest intensywna?
Wiem, że znasz odpowiedź.
Co można było zrobić w tej sytuacji inaczej?
Jak poradzili sobie w tej sytuacji Ania i Marek?
Ania nie oczekiwała wielkiego przełomu od siebie. Wiedziała, że jest w oporze, czyli ma ochotę albo się wycofać, albo atakować i potrzebuje jeszcze zaopiekować się swoją złością, mimo iż jej partner jest już gotowy na pojednanie. Ona w sercu też go pragnęła, też tęskniła za pojednaniem - ale jej ciało mówiło jasno i wyraźnie „NIE! To jeszcze nie ten moment”. To krok drugi - rozpoznała swoje emocje i swój brak gotowości do rozmowy.
Co zrobiła, aby budować więź i nie pozwolić zamknąć drzwi na te miliony zamków, których nie można by otworzyć przez długi czas?
Jej zadaniem było przełamanie jakiejś części tego oporu. Nie była w stanie rzucić mu się w ramiona, ale była w stanie powiedzieć o tym, co się z nią aktualnie dzieje, na co jest gotowa, a na co nie, na co potrzebuje czasu. Lepiej jest powiedzieć na przykład:
- jeszcze to jest dla mnie trudne,
- chcę się z Tobą pogodzić, ale całe ciało mówi mi teraz nie. Jednak dziękuję Ci, że próbujesz, daj mi jeszcze trochę czasu,
- nie wiem, co się ze mną dzieje, sama jeszcze siebie nie rozumiem, to nie jest chyba dobry moment.
Jak wrócić do normalności po kłótni?
Zobacz, jak jeden krótki, ale właściwy komunikat może odmienić atmosferę!
Jak bardzo takie nastawianie zmienia układ relacji, zmienia atmosferę i emocje, które towarzyszą tej parze?
Reasumując - gdy jesteśmy po kłótni, podstawowa rzecz, o którą musimy zadbać, to zostawienie swojej złości na później. To powstrzymanie się od podejmowania różnego typu działań, których, potem gdy złość opadnie, możemy jednak żałować. To umiejętność dania znać drugiej osobie, co się z nami dzieje - jako komunikat wyjaśniający i dbający o relację
Jak sądzisz, przydałoby Ci się kilka takich zdań w Twoim związku, aby użyć ich w trudnym momencie?
Jeśli Ci się to podoba, to więcej takich wskazówek znajdziesz w moim nowym webinarze „Jak pogodzić się po kłótni”. Sprawdź koniecznie, jakie zebrał opinie od osób, które już go testowały. Sama byłam wzruszona i podekscytowana tak pozytywnymi informacjami zwrotnymi.
Jeśli temat Ci się podoba, możesz też poczytać kolejny artykuł serii „Jak się pogodzić po kłótni” na temat tego „Jak zostać mistrzem w godzeniu się (i nie tylko "się")".