Co to jest DDA i DDD i czy to jest o mnie?
Doświadczenie osób wychowujących się w rodzinach alkoholowych (DDA) i w rodzinach dysfunkcyjnych (DDD) jest takie, że bardzo warunkuje pewne cechy, sposoby radzenia sobie czy funkcjonowania. O nich dokładnie przeczytasz w serii artykułów o DDA/DDD w związku.
Dziś chcę podzielić się z Tobą wiedzą o syndromie DDD/DDA - co to jest i kogo może dotyczyć.
Wiele osób, które borykają się z emocjami spotykanymi często u osób z syndromem DDA/ DDD, wcale nie dorastało w rodzinie alkoholowej.
Negatywne skojarzenia związane z terminem „Dorosłe Dziecko Alkoholików” sprawia, że niektórzy odsuwają od siebie myśl, że to może ich dotyczyć. A tak naprawdę diagnoza może pomóc uporać się z negatywnymi emocjami, zrozumieć, że nie jesteśmy w tym sami i pozwolić nam zmienić sytuację, która jest dla nas trudna.
Jakie zachowania możemy zauważyć u osób z syndromem DDA?
Kiedy terminu syndrom DDA zaczął używać Melibruda w latach 80, to był to pewien aspekt pokazania, że po pierwsze w Polsce problem alkoholu jest powszechny, a po drugie, że dzieci wychowujące się w takich rodzinach ponoszą tego konsekwencje. To pozwoliło też zwrócić uwagę na ten problem i zacząć się nim zajmować, a także zwracać się po pomoc.
Istnieje wiele różnych pozycji książkowych, które określają pewną listę cech, które są uważane za te, które odnoszą się do syndromu DDA. Lista mogłaby wyglądać pewnie szerzej, ale ja przywołuję najczęstsze trudności, które można zauważyć. U osób z syndromem DDA często spotykamy się z następującymi zachowaniami:
- bezlitosne ocenianie i krytykowanie siebie;
- kłopot z relaksowaniem się;
- bycie w ciągłym napięciu;
- zgadywanie potrzeb innych osób;
- trudności w nawiązywaniu kontaktu z innymi bądź pogłębianiu tego kontaktu;
- określanie siebie jako „poważna osoba”;
- trudność w spontanicznej zabawie;
- mała tolerancja na zmiany i przesadne reagowanie na zmianę;
- poszukiwania aprobaty, uznania w celu potwierdzenia, że „jestem”;
- trudność w przeprowadzeniu zamiarów do końca;
- porównywanie się z innymi, zawsze na niekorzyść siebie, uwypuklenie swoich negatywnych cech;
- branie dużej odpowiedzialności na siebie;
- ciągłe poczucie niesprawiedliwości.
Przejrzyj tę listę i zastanów się, czy wskazane w niej aspekty Ciebie dotyczą. Możesz też ocenić, w jak dużym nasileniu. Pamiętaj jednak, że lista tych cech to nie jest opis, który mówi, że jeśli wystąpi określona liczba cech, to jest to DDA, a jeśli nie, to nie jest to DDA. Lista ma inną funkcją, ma ona przede wszystkim służyć do samoopisu, po to, aby rozeznać czy któraś z cech występuje u mnie. Dlaczego?
Dlaczego warto sprawdzić, czy syndrom DDA nas dotyczy?
To, co pokazują badania, a co jest znamienne dla dzieci alkoholików, to poczucie osamotnienia. Często dzieci wychowujące się w tej rodzinie nie miały z kim rozmawiać na te tematy. Ukrywały to, co działo się w domu.
Co więcej, doświadczenie wychowywania się w rodzinie alkoholowej, w której ojciec pił, czy też matka ma trochę inne konsekwencje dla dzieci. O czym też dowiesz się w trakcie naszych spotkań, ale już dziś zachęcam Cię do sięgnięcia po literaturę np. „DDA wsparcie dla dorosłych córek alkoholików”, w której dokładnie jest to opisane.
Autor mówi tam np. o tym, że dziewczynki, które miały pijącą matkę, mają większe poczucie osamotnienia niż te, które miały pijącego ojca. W takim sensie, że trudniej było im poczuć „wspólnotę” z innymi osobami o podobnym doświadczeniu, ponieważ statystycznie częściej to ojcowie sięgają po alkohol, a po drugie, że dziewczynkom trudniej jest mówić o pijącej matce niż ojcu.
Natomiast to, co wspólne dla tych dzieci to fakt, że mają one poczucie, że są dziwne, inne niż reszta. Dopiero poznanie tej listy cech i przyjrzenie się temu wszystkiemu, o czym będziemy mówić podczas spotkań może dać takie poczucie, którego często osobom DDA/DDD brakuje: „ok, to ja jestem normalna”, „ok, to ze mną jest wszystko w porządku”, „a więc inni mają tak jak ja”. Co często może wywoływać falę emocji i wzruszenia, może nawet poczucia ulgi.
Lista ta ma za zadanie dawać jakiś rodzaj odbarczenia, że to, co czuję, to nie jest tylko przypisane mi, ale też dotyczy wielu osób. Być może ma szansę to przynieść ulgę, że to nie tylko mój wewnętrzny świat, ale inne osoby mogą tę samą rzecz przeżywać podobnie.
Może pomyślisz „i co dalej mam z tym zrobić”?
Po pierwsze daj sobie czas i uczestnicz w spotkaniach, by rozszerzać swoją świadomość. A po drugie jedną z ważniejszych rzeczy ku zmianie jest to, aby nie fiksować się na syndromie, jak czymś, co mam i mnie definiuje. Warto to traktować tak, jak opisałam wyżej, ale by nie był to wyznacznik, że „ja tak mam i nic więcej nie mogę zmienić, bo to mi jest pisane”. Ważna jest dalsza wędrówka, która ma być poszukiwaniem siebie i definiowaniem siebie. Można więc zadać sobie takie pytania:
- Kim jestem?
- Co mnie definiuje?
- Jaki jestem jako osoba/matka/ojciec/ syn/córka/mąż/żona/przyjaciółka/przyjaciel?
- Jakie są moje cechy, które odkrywam w relacjach z innymi?
Jednak nie oczekujemy, że znajdziemy na nie odpowiedź bardzo szybko, bo możliwe, że na tym koncentruje się terapia, by pomóc to znaleźć, określić. Jednak ta rzecz, taka próba myślenia masz szansę pozbyć się etykiety, którą często sobie przyklejamy, że skoro wychowywałem się w określonej rodzinie to będę mieć określone cechy, bo trzymanie się pewnej etykiety może przynieść więcej szkód niż pożytku.
To, co nas naznacza…
Ta etykieta na początku może być obciążająca, ale musimy być uważni, by potem nie była balastem. Z powodu tejże etykiety też prowadzone są dyskusje nad zasadności określenia syndrom DDA i z jednej strony się od niego odchodzi, z drugiej strony na początkowym etapie to określenie siebie, zobaczenie, że inni mają podobnie może niektórym osobom pomagać i otwierać furtkę do sięgnięcia po pomoc.
Czy istnieje coś takiego jak syndrom DDA? Coraz częściej mówi się o tym, żeby odchodzić od takiego nazewnictwa. Dlatego też, że gdyby zapytać czym różni się syndrom DDA, od DDD, to można powiedzieć, że niczym poza jedną rzeczą.
Mianowicie przy DDA określona jest bardzo dokładnie przyczyna tej dysfunkcji, natomiast przy DDD jest ona nieokreślona. W jednych rodzinach ta dysfunkcja będzie dotyczyła:
- emocjonalnej nieobecności,
- przemocy psychicznej, czy fizycznej,
- fizycznej nieobecności rodzica,
- wykorzystań także, ale nie tylko tych dotyczących seksualności,
- nadużyć,
- nadmiarowości w opiece,
- uzależnieniu itd.
Co więcej, jeśli dorosłe dzieci alkoholików różnią się od pozostałych, to różnica dotyczy nie tyle szczególnych cech, co ich nasilenia. Można więc też przyjąć, że pewne cechy będą się ujawniać, jednak u dzieci alkoholików cechy te mogą być intensywne lub nadmierne.
Cechy pomocnicze dla osób z DDA
W książce „DDA wsparcie dla dorosłych córek alkoholików” autor opisuje kilka cech i podaje pytania pomocnicze, by móc określić, czy dany aspekt towarzyszy nam. Są to:
1. Poczucie wyobcowania
- muszę się domyślać, co to jest normalność
- mam trudność z bliskimi relacjami
2. Niekonsekwencja
- trudno jest mi doprowadzić działania do końca
- szukam natychmiastowej gratyfikacji
3. Samopotępienie
- nadmierne osądzanie siebie, bez litości
- nie potrafię się bawić
4. Potrzeba sprawowania kontroli
- przeżywam silnie wszystkie zmiany
- jestem hiperodpowiedzialny/a lub nieodpowiedzialna/y
5. Potrzeba aprobaty
- nieustannie poszukuję aprobaty
- jestem skrajnie lojalna, nawet jeśli ktoś na to nie zasługuje
6. Usztywnianie
- unikam lub podsycam konflikt
- wybieram działania, które kumulują napięcia i kryzys, a potem na to narzekam
7. Lęk przed porażką
- boję się odrzucenia, a czasem odrzucam innych
- boję się porażki
Czego dotyka terapia osób z syndromem DDA?
Można też powiedzieć, że terapia osób DDA nie jest niczym innym jak terapią zaburzeń emocjonalnych, czasem zaburzeń psychicznych, czy zaburzeń osobowości. Jednak nie każda osoba wychowująca się w rodzinie alkoholowej może cierpieć na jakieś zaburzenia.
Gdybym więc zapytała, czy masz syndrom DDA i DDD (Syndrom Dorosłych Dzieci Alkoholików, / Dorosłych Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych) to wiele osób powiedziałoby, że to nazwy, które brzmią może groźnie, może obco, może nie wiadomo, o co w nich chodzi. Można spojrzeć na nie i uznać: „mnie to nie dotyczy”. Jednak, kiedy zapytamy ludzi, czy masz:
- trudność w nazywaniu swoich potrzeb,
- trudność w wyrażaniu swoich uczuć,
- trudność w stawianiu granic
- trudności w relacjach,
to wiele osób z tych osób, które wcześniej zaprzeczyły, odpowie, że tak. Jednak kiedy określimy sytuację inaczej, nie poprzez nazewnictwo syndromu (a są to cechy osób z syndromem DDA i DDD) to może się okazać, że takie określenie sytuacji spowoduje, że więcej z nas będzie się z tym identyfikować.
Jak się poskładać po trudnym dzieciństwie?
W sklepie dostępny jest mój e-book „Jak się poskładać po trudnym dzieciństwie i zbudować szczęśliwą relację”, z którego dowiesz się, jak w czterech krokach zacząć składać swoje życie. Jeżeli więc masz problemy z budowaniem relacji z innymi osobami, uważasz swoje dzieciństwo za przykre lub ciężko Ci wybaczyć rodzicom — mój interaktywny e-book pomoże Ci przejść przez proces samoterapii.
I choć nie może ona zastąpić wizyty w gabinecie, da Ci wskazówki „jak się poskładać”. Jeżeli czujesz chęć i gotowość, by stawić czoła przeszłości i przestać ponosić wciąż te same koszty zapraszam Cię do zapoznania się z ofertą TUTAJ.