Obraził się i milczy - jak z tego wyjść
Obraził się i milczy? Czy znasz tę sytuację, kiedy po burzliwej kłótni oboje z partnerem zamykacie się w swoich kątach i odmawiacie jakiejkolwiek rozmowy? To moment, kiedy między Wami zapanowała martwa cisza, a każde z Was broni się swojego obrażenia. Dlaczego tak się dzieje i jak można przełamać tę blokadę? O tym opowiemy w części 4 naszej serii.
W tym materiale chcę Ci opowiedzieć o TRZECIM scenariuszu po kłótni, czyli oboje zaszywacie się w kącie z nastawieniem „NIE! Nie będę się odzywać.” i każde z Was pilnie go strzeże. Faza obrażenia się trwa w najlepsze.
Ostatnia kłótnia między Moniką i Piotrem była tak burzliwa, że oboje postanowili się wycofać do swoich osobnych zakamarków. To sytuacja, w której nikt nie chce ustąpić, a cisza między nimi staje się ogromnym problemem. Jak wyjść z tej jaskini milczenia i przywrócić normalność w związku?
To nie jest wcale tak rzadka sytuacja, bo wiele par obraża się po burzliwych kłótniach. Co gorsze, dodatkowo często zbyt długo zwlekają z rozwiązaniem tej sytuacji.
Dlaczego tak się dzieje i jak z tego wyjść?
Czytaj do końca.
Historia Moniki i Piotra
Ostatnia kłótnia między Moniką i Piotrem była tak gwałtowna, że oboje postanowili się wycofać do „swoich” kątów mieszkania i zapanowała między nimi martwa cisza.
Konsekwentnie unikali kontaktu wzrokowego i rozmów, nie tylko na temat kłótni, ale także na temat codziennych spraw. Każde z nich czuło, że druga strona jest obrażona, zła lub zawiedziona.
A wszystko zaczęło się, jak to zazwyczaj bywa, od zwykłego nieporozumienia. Piotr źle zrozumiał uwagę Moniki i zareagował impulsywnie, co doprowadziło do eskalacji konfliktu. Teraz żałuje swojego zachowania, ale nie wie, jak ma się od niej zwrócić i co zrobić, żeby ich życie wróciło na normalne tory…
Monika z kolei czuje się zraniona i kompletnie nie ma w sobie żadnej chęci do pogodzenia. Boi się, że jeśli teraz go przeprosi, to będzie to równoznaczne z akceptacją jego zachowania. A przecież nie może pozwolić na to, by on za jakiś czas znowu ją zranił. Musi dać mu mocny sygnał.
Oboje siedzą teraz w martwym punkcie. Nie chcą tego konfliktu, ale także nie wiedzą, jak zacząć rozmowę, która zakończy ten konflikt i przywróci spokój…
Metody są proste i pewnie już je znasz. Jeśli jednak nie znasz tych metod za dobrze, krótko je opiszę poniżej.
Metoda 1: Rozmowa po ochłonięciu emocji
Jednym ze sposobów na powrót do normalności po burzliwej kłótni jest poczekanie, aż emocje opadną. Obydwoje powinni dać sobie czas na ochłonięcie i przemyślenie swoich uczuć. Następnie można wrócić do rozmowy w spokojniejszej atmosferze, wyrazić swoje uczucia i wysłuchać partnera bez oskarżeń. Co nie jest wcale takie łatwe, bo zwykle jak pary po kłótni próbują ze sobą rozmawiać, to zaczynają się na nowo kłócić.
Metoda 2: Wyrażanie emocji i przepraszanie
Druga metoda to otwarta rozmowa, w której oboje wyrażacie swoje emocje i przepraszacie za to, co poszło nie tak. Ważne jest, aby słuchać uważnie drugiej osoby i pokazywać, że naprawdę zależy Wam na zrozumieniu i wspólnym rozwiązaniu problemu.
Z przepraszaniem bywa różnie i raczej jest to skomplikowane, ale o tym w innym materiale, a naprawdę wyczerpująco omawiam ten złożony temat w webinarze „Jak się pogodzić po kłótni”.
Jednak największy problem w takiej sytuacji leży nie w braku metod pogodzenia się.
Problem leży tak naprawdę w pewnej jaskini.
Kiedy dwie osoby wpadają do „jaskini milczenia i unikania siebie”, najtrudniejsze jest w tej sytuacji to, że żadna nie chce z tej jaskini wyjść jako pierwsza.
Każda ma swoje lęki, swoje powody, swoje obawy.
A dodatkowo każda z nich boi się je ujawnić, aby nie zostać zranionym i odrzuconym.
Trzeba sobie jednak powiedzieć w tym miejscu jedną, bardzo ważną rzecz!
Jeśli związek ma trwać i rozwijać się, ktoś musi z tej jaskini wyjść i zacząć stosować metody opisane wyżej.
Potrafisz pierwszy/a wyciągnąć rękę?
Dlaczego Ty? Nie wiem, czy masz to być Ty, ale jeśli tak czujesz, że na Ciebie padnie, to moment po kłótnie nie jest dobrym momentem, aby się licytować i zajmować tym, kto ma to zrobić pierwszy. Tym zajmujemy się na chłodno, gdy emocje już opadły.
Tak samo nie zajmujemy w tej chwili kwestiami niezaspokojonych potrzeb i rozmowy o nich. To wymaga odrębnej rozmowy w innym czasie.
Teraz, w tej sytuacji, najważniejsze jest to, by konflikt nie rozlał się na długie tygodnie.
Ja wiem, że wygoda w tej sytuacji jest łatwiejsza, bezpieczniejsza.
Łatwiej siedzieć wygodnie i bezpiecznie w jaskini i patrzeć, jak druga osoba się męczy.
Ale w tej sytuacji WYGODA = PROBLEM.
Coraz większy PROBLEM.
Im dłużej każde z Was siedzi w jaskini milczenia, tym gorzej dla każdego z Was i dla Waszego związku.
Jak wyjść z jaskini milczenia?
Rozczaruję Cię - nie ma magicznej różdżki. Zwyczajnie wybierasz, że chcesz tym razem zrobić inaczej. Może powiesz, że gdyby to było takie zwyczajne, to nie byłoby takie trudne.
Cóż, może po części masz rację. Twoje przebywanie w jaskini milczenia nie jest bezpodstawne. Gdzieś się tego nauczyłaś/ nauczyłeś i masz rację, że wychodzenie z tego nie zawsze należy do prostych zadań.
Jest mnóstwo metod, aby zajmować się swoimi lękami, oporami, źródłem milczenia - ale to zdecydowanie temat na inny wątek.
Jest też mnóstwo narzędzi, aby zacząć działać po kłótni.
Ja zebrałam je w moim webinarze „Jak się pogodzić po kłótni”. Jeśli ta historia przypomina Ci coś z Twojego związku lub odczuwasz, że powrót do normalnej rozmowy po kłótni jest dla Was trudny, to warto podjąć kroki, które pomogą Wam naprawić Waszą relację.
Pamiętaj, że każdy związek przeżywa trudne chwile, ale to, jak sobie z nimi radzimy, wpływa na jego trwałość i jakość.
