Jak długo jeszcze chcesz zadręczać się myślami czy odejść, czy może jednak ratować swój związek?
Budzisz się, jak co rano. Obok Ciebie leży ON.
W takie poranki zastanawiasz się czasem, czy tak właśnie wygląda “dojrzała miłość”? A może to już jej brak?
Nie pamiętasz, kiedy ostatnio uśmiechnął się do Ciebie i przytulił na powitanie. Leżąc obok, coraz częściej zastanawiasz się – co Ty właściwie do niego czujesz?
Czy gdybyś się obudziła, a jego by już obok nie było, to czy w ogóle tęskniłabyś za nim?
Patrzysz na NIĄ i czujesz, jak wiele się zmieniło. Wydaje Ci się, że nadal ją kochasz i nie chcesz przekreślać tych wszystkich lat. Czujesz w sobie chęć, żeby walczyć o ten związek, ale nie wiesz, czy znajdziesz na to siłę.
Czy jesteś w stanie odkryć, co się zmieniło? Czy jest szansa na naprawę i odbudowę Waszego związku?
W Waszym związku coraz częściej zdarzają się trudne sytuacje, które stawiają Was przed jeszcze trudniejszymi wyborami. Tylko jak wybrać właściwie? Co zrobić kiedy mózg podpowiada jedno, a serce ciągnie w drugą stronę?
Czy takie myśli i pytania coraz częściej goszczą w Twojej głowie?
Od wielu lat w moim gabinecie spotykam się z osobami, które przychodzą do mnie z trudnym pytaniem: “Czy mam jakąkolwiek szansę, żeby uratować mój związek?”
Z rozmów z takimi osobami rysuje się obraz, jakby ich wspólna wędrówka przez życie doprowadziła ich związek na głębokie bagna, które z każdym dniem wciągają ich coraz bardziej.
Zawsze powtarzam wtedy, że to już najwyższy czas na zmiany – muszą zacząć ratować się przed utonięciem, nieważne razem lub osobno. Jeśli nic nie zrobią, to bagno ich wciągnie. I na wszelką pomoc będzie już za późno.
Jednak jak wiadomo, ciężko wydostać się z bagna bez pomocy z zewnątrz. W tym przypadku ratunkiem może być możliwość spojrzenia na swój związek z całkiem nowej, nieznanej Ci wcześniej perspektywy.
Doskonale rozumiem, jakie uczucia targają osobami, których związek zawędrował właśnie na takie bagna. To trudne i wykańczające, balansować dzień po dniu pomiędzy nadzieją i rozpaczą, rozglądając się za kimś, kto wskaże prawidłowy kierunek.
Będę z Tobą szczera – jest tylko jedna osoba na świecie, którą może Ci go wskazać.
Tą osobą jesteś TY!
Ja mogę Ci pomóc w inny sposób. Mogę nauczyć Cię spojrzenia na Twój związek z całkiem nowej, nieznanej Ci wcześniej, perspektywy. Patrząc na niego w ten sposób, zobaczysz w tym bagnie ścieżki, które przedtem były przed Tobą ukryte. A dzięki temu wybierzesz taki kierunek zmian, który będzie dla Ciebie najlepszy.
Jedna ważna uwaga! W takiej sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujesz, brak jakiejkolwiek decyzji jest również decyzją, samą w sobie. I to najgorszą z możliwych – „bagno” cały czas Was wciąga…
